"Uważaj, żeby pewnego dnia nie poczuć za mocno. Uważaj, żeby pewnego dnia znów nie stracić za wiele."
.
Czerwona nić to starożytny mit, według którego nie ma żadnego znaczenia, w jakiego rodzaju związku tkwimy, ani też odległość dzieląca dwie kochające się osoby. Będą one zawsze ze sobą związane, choć może się zdarzyć, że dopiero pod koniec swojej drogi.
Ta czerwona nić symbolizuje przeznaczenie, jej cechą szczególną jest to, że nigdy nie może zostać zerwana, bez względu na rozwój wydarzeń.
Nie ma żadnego znaczenia czas, jakiego będziesz potrzebować do spotkania swojej drugiej połówki, ani też czas spędzony w samotności. Nawet jeśli mieszkacie w różnych stronach świata, ta symboliczna czerwona nić jest w stanie rozciągnąć się tak, że Wasze serca będą zawsze dzięki niej połączone.
Czerwona nić jest z Tobą od momentu narodzin i podąża za Tobą przez całe Twoje życie. Mówi się, że księżyc wyłania się co wieczór, aby osobiście ujrzeć każde nowo narodzone dziecko i połączyć ze sobą dwie nowe dusze specjalną nitką, która zostaje owiązana wokół palca każdego z dzieci. Zadecyduje ona o Twojej przyszłości i poprowadzi Twoją duszę przez życie tak, że nigdy nie zabłądzisz, nawet na krańcach świata. Read More »
"Dobrze jest tęsknić, gdy tęskni się z wzajemnością."
"Wyszłabym teraz i zapaliła. I gdzieś wyjechała. I może nie wróciła."
"Mam do ciebie ogromną słabość, ale muszę ją całą ukryć. Muszę tę słabość gdzieś schować w sobie, by się nie wygłupić."
–Adam
Dont even try to deny the fact that this was the best kitchen in the entire world and still is.
"czasami zwykłe przytulenie zdziała dużo więcej niż najlepsze lekarstwo"
–(via niewidoczny-smutek)
" Gdy masz go na co dzień, narzekasz, marudzisz, czasem nawet tak masz go dość, że mówisz, by zniknął. I nagle znika, brakuje go i uświadamiasz sobie jak cholernie tęsknisz nawet za tym, że cię wkurwiał."
" Jesteś dzielną kobietą, ale równocześnie jesteś także na pół dzieckiem."
– Leopold Sacher-Masoch
"Zapaliłem papierosa, choć wcale nie chciało mi się palić. Ale musiałem coś robić. Nieustannie. Żeby nie myśleć. Żeby ani przez chwilę nie spojrzeć prawdzie w twarz. A raczej w twarze, bo prawda, którą chciałem poznać, miała ogrom twarzy. Dziesiątki, setki twarzy. Miała też jedną i przeogromną twarz; była nią bezsilność. Porażająca. Wiedziałam, czułem, że źle się dzieje, i nie potrafiłem niczego zrobić. Nie miałem wyjścia. Ot, po prostu nie miałem wyjścia. Być może wszystko to było złudzeniem, być może istniało jakieś rozwiązanie, ale nie potrafiłem go znaleźć."
–Jarosław Borszewicz "Mroki"